Na festiwalu Colours of Ostrava byłem 3 raz. Za każdym było inaczej. Tym razem byłem w 2 dni – w piątek po pracy i w sobotę. Jedno wiem – żeby całkowicie poczuć klimat tego miejsca należy być tam cały czas. Może za rok tak właśnie zrobię. Być z Raciborzem pod Camelem – bezcenne. Fot nie dawałem szybciej bo nie chciałem robić konkurencji zdjęciom na foto.nowiny.pl. Już trochę czasu minęło więc wrzucam je do galerii.
Morcheeba na Colours of Ostrava 2009
on 24 lipca 2009
with
Brak komentarzy
Zostaw Komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.