Moja biblioteczka

with Brak komentarzy

O tym, że jestem książko- i gazeto-maniakiem nie muszę przypominać. W ostatnim czasie powiększyłem biblioteczkę o parę pozycji:

  1. Grand Press Photo 2007.
    Fajnie widzieć znane zdjęcia wydrukowane na papierze. Wygrał wtedy Maciej Nabrdalik (zdjęcie Marcinkiewicza).
  2. Świat wyobraźni Zofii Rydet
    Album z kolażami. Tutaj można poczytać o artystce.
  3. Banksy – Wall and Piece
    Od dłuższego czasu chciałem album z jego pracami.
  4. Sex & Drugs & Rock’n’Roll
    Artyści zagraniczni. Wydanie polskie. Lata 60-70. Jest ostro.
  5. 150 lat fotografii polskiej
    Historia w pigułce… i w zdjęciach…
  6. 20TH CENTURY PHOTOGRAPHY – Ludwig Museum
    Fotografia XX wieku – pozycja obowiązkowa.
  7. Twarzą w twarz z obiektywem – Rick Sammon
    Zapowiada się ciekawie.
  8. My walk, Klasztor Shaolin, Wild, wild world, Of eagle and man – Tomasz Gudzowaty
    Co tu dużo mówić – jakieś tam marzenie zrealizowane 😉
  9. Tomek Sikora – Światłoczuły.
    Album bardzo mi się podobał. Oprócz zdjęć (tych wybitnych, świetnych i przeciętnych) jest wywiad z fotografem. Zwróciłem uwagę na trzy rzeczy, o których mówi Sikora:
  • o godzeniu fotografii komercyjnej z autorską. (BTW Nie wiedziałem, że jest autorem wielu znanych mi zdjęć do różnych kampanii reklamowych, m.in. Levis, Niebieska Linia).
  • o Capie i byciu blisko…
    „Zaczęliśmy od Capy, który powiedział, że dobre zdjęcie jest zrobione z bliska. To oznacza bezpośrednią konfronatację. Jeślu fotografowi chodzi o to, żeby zdjęciem jakiegoś człowieka zrobić przyjemność samemu sobie, nie ma to większego znaczenia, lecz jeśli zdjęcie ma coś dać ludzkości, trzeba podjeść blisko. Granica jest bardzo płynna, a każdy przypadek inny. Jeżeli chodzi o fotografię do własnego ważnego artystycznego projektu zrobioną z pełną świadomością, że pokazanie człowieka nie wyrządzi mu krzywdy to w porządku. Lecz jeśli istnieje chociaż minimalne zagrożenie, że osoba może zostać pokrzywdzona upublicznieniem jej wizerunku, należy ją zapytać, a jeśli to niemożliwe, nie robić zdjęcia. Na pewno jeśli jest wybór, czy pomóc osobie, która leży, czy zrobić zdjęcie, najpierw trzeba pomóc, potem fotografować. Ale jeśli zdarzył się wypadek i widać, że ofiara otrzymała pomoc, obowiązkiem staje się fotografowanie. Trzeba też uważać, co się dzieje ze zdjęciem, czy nie zostaje wykorzystane w głupi sposób. To, że się je zrobi, nie jest jeszcze niczym złym, ale jego późniejsze funkcjonowanie może przynieść dużo szkody – albo dużo dobrego.”
  • o marzeniach.
    „- Zdjęcie, które chciałbyś wykonać.
    – Moim marzeniem jest zrobienie okładki płyty Toma Waitsa.
    – Proponowałeś mu?
    – Nie, nie proponowałem. Nie jest to takie marzenie, bez którego spełnienia nie można żyć. To się wydarzy albo nie, Lepiej się żyje z marzeniem, które jest trochę nie do spełnienia, wtedy świat się nie zamyka.”

PS. Z prawej strony bloga dodałem ramkę ~biblioteczka gdzie będę „zbierał” swoje zdobycze.

biblioteczka01

Zostaw Komentarz