Kradną tylko najlepszym…
Tak mogę spuentować zaistniałą sytuację. W piątkowym Dzienniku Zachodnim (Polska) ukazała się moja fotografia z Wiatraków. Wszystko by było fajnie gdyby była podpisana moim nazwiskiem lub pseudonimem (taka była umowa z organizatorami). Na szczęście nieporozumienie zostało szybko wyjaśnione.