Ciekawa analiza (ŚwiatObrazu.pl):
Żadna gazeta czy telewizja nie weźmie od swojego reportera zdjęcia z wojny, które jest zrobione z daleka, na którym nie widać jasno i czytelnie, co się dzieje, kto komu wyrządza krzywdę itp. Oczywiste jest więc, że trzeba walczyć (dosłownie) o coraz lepsze (czyli przede wszystkim drastyczniejsze) materiały.
Tak było 70 lat temu – Robert Cappa (1936), a tak jest dziś – Japoński reporter, Kenji Nagai, został śmiertelnie ranny podczas zamieszek w Rangunie w Birmie – gdy policja i wojsko brutalnie rozpędzały demonstrację (2007, fot. Reuters).
Zostaw Komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.