… a wraz z nim rozczarowanie. Nie wiem czy to jest znak czasów i cyfracji fotografii czyli robienia zdjęć ile wlezie – byle zapełnić kartę pamięci) ale wolę oglądać 12 starannie wyselekcjonowanych dobrych fotografii. To co zobaczyłem na stronie pirellical.com (chodzi też o edycyję) – nie podba mi się. Kompletny misz-masz. Jak dla mnie 1:0 dla kalendarza Lavazza. No cóż – pozostaje czekać na The Cal a.d 2010. Jestem ciekaw waszych opinii.
Kalendarz Pirelli 2009 już jest…
on 20 listopada 2008
with
7 komentarzy
7 Odpowiedzi
elielka
ten kalendarz mial cos w sobie w latach 60 czy 70. teraz zupelnie mi sie nie podoba. a ten nowy to juz zupelnie. zgadzam sie z toba – rozczarownaie, lavazza lepszy.
Dominik
j.w. – jeszcze kilka lat temu było co pooglądać, a teraz……. eeehhhhhh
Ariadna
OQL, a czym tak się rozczarowałeś? Przecież dzika Afryka to dzika przyroda, dzikie zwierzęta, dzikie plemiona i oczywiście dzikie modelki. Widać, że dziewczyny naprawdę ciężko pracowały. Nie pozowały siedząc albo leżąc, tylko wykonały kawał dobrej roboty. Jak dla mnie zdjęcia są niesamowite. Trochę mnie dziwi Twoja krytyka, bo sam pchasz się z aparatem na różne „dzikie” koncerty, w różne niebezpieczne miejsca. Myślałam, że lubisz naturalną dzikość i ekspresyjność.
Kalendarz Lavazza jest po prostu piękny, ale to inna „bajka”, nie powinieneś ich w żadnym razie porównywać. Jak dla mnie to 1:1
JohnnyB
Ja tam myślę, że razem zrobilibyśmy ciekawszy kalendarz bez ton sprzętu 😉
Izara
No co Ty 😉
Dla mnie ten gość ma odjechanie pomysły, chociaż trochę mi żal tych słoni… no ale mega praca i twórczość włożona w te zdjęcia, tak uważam, widziałam w Tv mały reportaż jak powstawał ten kalendarz, także u mnie mega plus ma 🙂 A kalendarz Lavazza jak dla mnie zbyt pozowany, ale co kto lubi 🙂
Pozdrawiam.
kobbal
Cześć, jak dla mnie to 1:0 dla Pirelli. Dużo naprawdę świetnych zdjęć. Lavazza w tym roku moim zdaniem bardzo słabo, całość nie jest spójna, zdjęcie w makaronie żenujące. Pozdrawiam
OQL
Ciekawa dyskusja na temat Cala u Iczka: http://iczek.blogspot.com/2008/11/pirelli-srelliduperli-2009.html